Notatnik duchowy, z. I, s. 35


„Jezu, mój Jezu... wszystko łączę z zasługami Twojemi i wszystkimi cierpieniami w czasie Twej Męki i w zjednoczeniu z Twoją ofiarą, nieustannie ponawiającą się na ołtarzach, posłuszeństwo moje spowiednikowi z posłuszeństwem Twojem, mój najsłodszy Jezu... W tym wszystkim niczego nie pragnę, tylko spełniać Twoją najświętszą wolę, pomnażać chwałę, sprawiać przyjemność Ci, Jezu, mój Jezu... życie moje wieczne, nie licz się ze mną... Jezu, mój Jezu... chcę cierpieć, jak Ci się podoba. Jezu, miłości moja, doświadczaj, tylko wspieraj; bij mocno, tylko daj cierpliwość, bo samą jestem nicością, nic nie mogę bez Ciebie, mój Jezu... Z ufnością w moc Twoją proszę, nie oszczędzaj mnie, a w zamian zbawiaj dusze. Jezu, mój Jezu... wiesz, że niczego tak nie pragnę, jak tego, abym mogła podobną Ci być w miłości i cierpieniu dla pozyskiwania dusz, które Cię tyle Męki i Krwi najświętszej kosztowały”.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz