Notatnik duchowy, z. IV, s. 35

16 X Ojcze najdroższy, będąc w kaplicy, gdy powiedziałam: Jezu mój najsłodszy, widzisz, ukochany Jezu, zawsze tak chciałabym ładnie ustawić te kwiaty na ołtarzu, bo jako zakrystiankę bardzo to mnie obchodzi. Lecz ze względu, że to robi przełożona, Jezu mój najsłodszy, z miłości ku Tobie chcę uszanować wolę przełożonej i postanawiam ani jednego kwiatuszka nie poprawiać, momentalnie uczułam: Przyjmuję twoje dobre chęci, tą zależnością sprawiłaś więcej przyjemności Sercu Mojemu, niżelibyś najpiękniejszymi kwiatami przybrała ołtarz Mój, na którym przybywam. O jak Mi jest drogi każdy akt zaparcia. Oby to wszyscy chcieli zrozumieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz